Pomoc finansowa w Polsce od fundacji i prywatnych darczyńców

Błagam o pomoc, długi doprowadzają mnie do szaleństwa, przez nie nie mam siły dalej żyć…chce wyjść na prostą, stanąć na nogi, a końcu zacząć żyć, spirala długów mnie dobija, jeden kredyt goni drugi by móc spłacić jeden drugim, proszę…pomóżcie…

Dzień dobry Mieszkam we Wrocławiu oraz mam stało pracę Ale jak zawsze to w życiu mam problemy finansowe Po swojej winę nabrałem kredytów oraz nie dałem rady w tej moment spłacać raty W tym momencie proszę o małej pomocy finansowej żeby mogłem wyrównać swoje życie

Część potrzebuje na mój wymarzony telefon bo mój aktualny ledeo działa mam go od 6 lat i dotyk przestake dzialac i bardzo sie zacina a zdjęcia są w bardzo slabej jakosci

Witam potrzebuje pomocy. Wiem że jest wiele osób którym się należy o wiele bardziej niż mi. Proszę tylko o pomoc w spłacie zadłużenia w banku nie jestem zdolny do pracy mam przepuchline kręgosłupa codziennie walczę z bólem i czekam na operację nie mam już za co utrzymać rodziny a mam 3 małych dzieci. Za każdą pomoc dziękuję

Witam marzy mi się otwarcie schroniska dla zwierząt ale bank nie chciał udzielić mi pożyczki 🥺🥺 kocham zwierzęta oraz opiekować się nimi jest bardzo dużo potrzebujących zwierząt które wymagają odpowiedniej opieki wsparcia przede wszystkim miłości 🥰🥺 niestety na pomoc ze strony najbliższych również nie mogę liczyć a to jest jedyne moje marzenie w życiu które bardzo chciałabym zrealizować ♥️ dziękuję za uwagę mam nadzieję że jakas osoba o dobrym serduszku zechce pomóc mi w zrealizowaniu mojego małego marzenia 😊 pozdrawiam

Marzę aby móc znowu spać spokojnie. Przez upadek firmy w której pracowałam wpadłam w kłopoty finansowe. Teraz kiedy mam już znowu stałą pracę, chciałabym wyjść na prostą lecz niestety wysokie koszty spłaty zadłużenia mi nie pozwalają na spokojne życie. Mam dwoje małych dzieci, którym chce dać co mogę i gdyby nie zobowiązania które posiadam to by otrzymały wiele ode mnie. Niestety wystarczyła by pożyczka od prywatnej osoby którą mogłabym spłacać w ratach ale w dzisiejszych czasach nawet nie można na to liczyć 😔 Błagam o pomoc w spłacie zaległości jakie posiadam abym mogła znów cieszyć się życiem wraz z moimi dziećmi

Zwracam się do ludzi dobrej woli . Przepraszam za założenie anonimowej zrzutki, ale osoba w problemach finansowych wstydzi się swojej tożsamości. Potrzebuję Państwa pomocy w spłacie komornika za czynsz mieszkaniowy. Od wielu lat samotnie wychowuję dwójkę dzieci a kłopoty finansowe zaczęły mnie przytłaczać. Były mąż praktycznie nigdy nie płacił alimentów, wspólnego kredytu na mieszkania. Depresja i stany lękowe w jakie mnie wpędzał i robi to zresztą do dzisiaj Starałam się jak mogłam wychować dzieci na dobrych ludzi co udało mi się w 100%. Niestety popadłam w problemy finansowe. Korzystałam z pomocy oddłużeniowej, która okazała się jeszcze większym błędem. Na dzień dzisiejszy znalazłam wspaniałego prawnika z którym pomału wychodzę na prostą, ale te pieniądze potrzebuję bardzo pilnie Jako że były mąż jest nadal zameldowany w mieszkaniu zaległy czynsz komornik podzielił równo po połowie a były mąż w odwecie wprowadził się 8 latch z dnia na dzień niszcząc spokój mój i dzieci jaki sobie wypracowaliśmy. Córka boi się przebywać z nim mieszkaniu, ja z nerwów nie jem od kliku dni, sytuacja jest okropna. Opuści mieszkanie jak spłacę zadłużenie w spółdzielni. Dodam, że często nadużywa alkoholu Z całego serca przysięgam, że nie jest to próba wyłudzenia czy zrzutka dla zysku – ona może uratować nam życie i mieszkanie.

Witajcie. nie sądziłam że kiedyś będę pisać na takiej stronie. Mam 27 lat i okropne zadłużenia, które zaciągałam żeby móc opłacić mieszkanie. Mam małe dziecko i okropną depresję, pracuje kilka godzin, kiedy mogę ale dziecko dopiero zaczyna przedszkole, co się wiąże z dla mojego dziecka lepszej przyszłości, codziennie płacze z bezsilności, nie stać mnie na wizytę i leki u Myślenie o finansach pochłania cały mój czas, wiem że gdyby znalazł się ktoś kto chciałby mnie wspomóc napewno psychicznie stanelabym na nogi. Jeśli chcesz będę wdzięczna za pomoc. Dobro wraca ❤️ Mój PayPal: patpat911@

Witajcie. nie sądziłam że kiedyś będę pisać na takiej stronie. Mam 27 lat i okropne zadłużenia, które zaciągałam żeby móc opłacić mieszkanie. Mam małe dziecko i okropną depresję, pracuje kilka godzin, kiedy mogę ale dziecko dopiero zaczyna przedszkole, co się wiąże z dla mojego dziecka lepszej przyszłości, codziennie płacze z bezsilności, nie stać mnie na wizytę i leki u Myślenie o finansach pochłania cały mój czas, wiem że gdyby znalazł się ktoś kto chciałby mnie wspomóc napewno psychicznie stanelabym na nogi. Jeśli chcesz będę wdzięczna za pomoc. Dobro wraca ❤️

Jestem opiekunem Rokusia mojego ukochanego czworonożnego przyjaciela, który potrzebuje pilnej operacji kręgosłupa Zbieram pieniądze na leczenie, ponieważ Rokiemu grozi niedowład wszystkich łap. Bez operacji jego stan będzie się pogarszał, a ból i niedowład sprawią, że nie będzie mógł normalnie funkcjonować. Środki zostaną przeznaczone na diagnostykę, operację oraz rehabilitację, która jest niezbędna, by mógł wrócić do zdrowia. Każda złotówka ma ogromne znaczenie, a Wasza pomoc to dla mnie nadzieja na uratowanie mojego pieska . Będę ogromnie wdzięczna za każdą wpłatę, udostępnienie i wsparcie w tej trudnej chwili.

Jestem opiekunem Rokusia mojego ukochanego czworonożnego przyjaciela, który potrzebuje pilnej operacji kręgosłupa Zbieram pieniądze na leczenie, ponieważ Rokiemu grozi niedowład wszystkich łap. Bez operacji jego stan będzie się pogarszał, a ból i niedowład sprawią, że nie będzie mógł normalnie funkcjonować. Środki zostaną przeznaczone na diagnostykę, operację oraz rehabilitację, która jest niezbędna, by mógł wrócić do zdrowia. Każda złotówka ma ogromne znaczenie, a Wasza pomoc to dla mnie nadzieja na uratowanie mojego pieska . Będę ogromnie wdzięczna za każdą wpłatę, udostępnienie i wsparcie w tej trudnej chwili.

Dzień dobry mieszkam z emerytowaną chorą na miażdżycę i problemem z kręgosłupem mamą mieszkamy w kamienicy z toaletą na korytarzu z instalacją aluminiową elektryczną bez bieżącej wody oraz ogrzewania na domiar złego niedawno była u nas w Głuchołazach powódź i wjechałem do Holandii za pracą i mnie oszukali nie wy płacili mi żadnych pieniędzy jak wyjeżdżałem do Polski nigdy nie prosiłem o pomoc ale nie mamy już siły mama ma tylko 1300 emerytur a ja aktualnie szukam pracy ale po powodzi nie ukrywam ciężko bo prawie wszystkie fabryki zostały zalane dlatego bardzo proszę o pomoc ludzi dobrej woli. Za wszystko bardzo serdecznie dziękuję +48535356969 bank Wise PIOTR STANISLAW MATULA 4569332010822833

Dzień dobry mieszkam z emerytowaną chorą na miażdżycę i problemem z kręgosłupem mamą mieszkamy w kamienicy z toaletą na korytarzu z instalacją aluminiową elektryczną bez bieżącej wody oraz ogrzewania na domiar złego niedawno była u nas w Głuchołazach powódź i wjechałem do Holandii za pracą i mnie oszukali nie wy płacili mi żadnych pieniędzy jak wyjeżdżałem do Polski nigdy nie prosiłem o pomoc ale nie mamy już siły mama ma tylko 1300 emerytur a ja aktualnie szukam pracy ale po powodzi nie ukrywam ciężko bo prawie wszystkie fabryki zostały zalane dlatego bardzo proszę o pomoc ludzi dobrej woli

Na wstępie chciałbym napisać, że nie jestem naciągaczem ani oszustem. Znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji. Kilka lat temu po części nie ze swojej winy wpadłem w długi. Jako, że staram się być uczciwy, kiedy raty kredytów mnie przerosły, zacząłem korzystać z „pomocy” kancelarii, które dużo obiecywały, a w konsekwencji popadałem w jeszcze większe zadłużenie. Zwracając się o pomoc słyszę tylko, że jak byłem taki głupi i nabrałem kredytów, to mam nauczkę. Nie zrozumie tego ktoś kto nigdy nie był w takiej sytuacji. Próbowałem starać się o kredyt na spłatę chwilówek i kredytów chyba wszystkich instytucjach. Poniosłem koszty, ale kredytu nie otrzymałem. Boję się, że za chwilę będę miał sprawy w sądzie i stracę mieszkanie. Już jestem straszony windykacją i pozwami sądowymi. Potrzebuję pożyczki na jakiś normalny (nie lichwiarski) procent, z umową podpisaną przeze mnie u notariusza. Piszę tutaj, bo nic innego mi nie pozostało jak prosić o pomoc ludzi, których będzie na nią stać. Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc.

Nazywam się Jan Kowalski i mieszkam w małej wsi niedaleko Krakowa. Niedawno nasz stary dach uległ uszkodzeniu podczas burzy. Z powodu ograniczonych środków finansowych nie jesteśmy w stanie sami pokryć kosztów naprawy. Ja i moja żona jesteśmy emerytami i ledwo wystarcza nam na codzienne wydatki.

Zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe na naprawę dachu. Każda złotówka jest dla nas bardzo ważna i zostanie przyjęta z ogromną wdzięcznością. Z zebranymi funduszami będziemy mogli zapewnić sobie bezpieczeństwo i komfort w naszym domu, szczególnie zbliżającą się zimą.

Można się ze mną skontaktować pod numerem telefonu: 600 123 456 lub dokonać darowizny na moje konto bankowe: PL12 3456 7890 1234 5678 9012 3456.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

Z wyrazami szacunku,
Jan Kowalski

Zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc w wyjściu z długów. Kilka lat temu, w dobrej wierze, pomogłem finansowo znajomej, która walczyła z chorobą nowotworową. Uwierzyłem jej i jej rodzinie, że w przyszłości zwrócą mi pieniądze, gdy tylko sytuacja się poprawi.

Na szczęście wyzdrowiała — ale kontakt się urwał, a wsparcie, które obiecywali, nigdy nie nadeszło. Nie mam żadnego pokwitowania, więc wszystkie zobowiązania zostały na mnie. Od tamtej pory spłacam długi, czasem ratując się kartami kredytowymi. Mieszkam sam, pracuję, ale cała pensja idzie na zobowiązania.

Nie proszę o litość — po prostu marzę o tym, by kiedyś stanąć znowu na nogi i móc pomagać innym tak, jak sam kiedyś próbowałem.

Będę ogromnie wdzięczny za każdą pomoc. Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy nie przejdą obojętnie.

Zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc finansową w trudnej sytuacji życiowej. Mam córkę, która od urodzenia zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi – m.in. uszkodzeniem kręgosłupa, wrodzoną wadą serca oraz konsekwencjami urazu okołoporodowego. Przeszła wiele lat leczenia i rehabilitacji, a dziś ma 19 lat i wciąż potrzebuje wsparcia medycznego.

Po przechorowaniu C19 jej stan znacznie się pogorszył – pojawiły się duszności, osłabienie, większe trudności w funkcjonowaniu. Konieczne są badania: rezonans, USG, analizy, a także leczenie farmakologiczne i rehabilitacja, na które nie mamy już środków.

Nasza sytuacja finansowa jest dramatyczna. Mamy zadłużenie za media i mieszkanie, które wciąż rośnie. Muszę zaciągać kolejne zobowiązania, żeby pokryć codzienne potrzeby. Dodatkowo sama jestem osobą z niepełnosprawnością i niezdolna do pracy — leki przeciwbólowe są dla mnie koniecznością.

Potrzebujemy pomocy w pokryciu kosztów leczenia, zakupu leków, butów ortopedycznych dla córki oraz podstawowego utrzymania.

Każda, nawet najmniejsza pomoc, będzie dla nas ogromnym wsparciem i nadzieją na choćby chwilę wytchnienia.

Z góry dziękuję wszystkim, którzy nie przejdą obojętnie.

Witam serdecznie. Chcę zacząć nowe życie i odbudować je od podstaw — spokojnie, uczciwie i z nadzieją na lepsze jutro.

Aktualnie jestem w bardzo trudnej sytuacji. Straciłam dach nad głową, nie mam zameldowania ani stałego źródła dochodu. Mieszkam tymczasowo, ale wiem, że to tylko rozwiązanie na chwilę. Chciałabym się przenieść w spokojniejsze miejsce, gdzie mam bliskich, ale nie są oni w stanie mi pomóc finansowo ani mieszkaniowo.

Mam wykształcenie wyższe, nigdy nie miałam problemów z prawem i naprawdę chcę pracować, zacząć od nowa. Niestety, przez wcześniejsze błędy i zaciągnięte mikropożyczki narosły zaległości, które mnie blokują. Bez ich spłaty trudno jest ruszyć dalej.

Dlatego z całego serca proszę o pomoc w spłacie zadłużeń i umożliwienie mi nowego startu. Każde wsparcie — finansowe lub rzeczowe — będzie dla mnie ogromną szansą.

Z góry dziękuję za każdy gest życzliwości i wsparcia.

Marzę o tym, by spełnić życzenie mojego syna i zabrać go na narty. Przez cały rok oszczędzałam, by móc zorganizować nasz pierwszy rodzinny wyjazd w góry. Niestety większość naszych dochodów pochłania kredyt hipoteczny i mimo starań — ledwo udało się odłożyć na bilety.

Brakuje nam jednak środków na podstawowe rzeczy, takie jak kombinezony narciarskie i ciepłe ubrania. Nie chcę rezygnować z tej wspólnej przygody, dlatego zwracam się z serdeczną prośbą o wsparcie.

Każda, nawet symboliczna pomoc, będzie dla nas wielką szansą na spełnienie marzenia i stworzenie pięknych wspomnień. Z góry dziękujemy za życzliwość i serce.

Dzień dobry,
prowadzimy zbiórkę pieniędzy na wózek inwalidzki dla naszej 11-letniej córki. W ciągu ostatnich trzech lat przeszła wiele — liczne operacje, cykle chemioterapii, rehabilitacje, a także badania i wyjazdy na konsultacje medyczne do Kijowa.

Te lata były dla nas ogromnym wyzwaniem — zarówno emocjonalnym, jak i finansowym. Jako samotna mama jestem całkowicie wyczerpana psychicznie i materialnie. Nasza rodzina nie ma dużych środków, a wszystkie oszczędności zostały już dawno wykorzystane na leczenie.

Obecnie potrzebujemy wsparcia finansowego na zakup wózka, dalsze podróże związane z leczeniem, zakwaterowanie i badania. Każda, nawet najmniejsza wpłata, jest dla nas ogromną pomocą.

Z góry dziękujemy wszystkim osobom o dobrym sercu, które zechcą wesprzeć naszą córkę w walce o sprawniejsze życie.

Dzień dobry wszystkim. Wiem, że nie jestem jedyną osobą, która potrzebuje pomocy, ale zdecydowałem się napisać z nadzieją na zrozumienie.

Od prawie pięciu lat nie widziałem moich dziadków. Jestem studentem i bardzo chciałbym ich odwiedzić — zrobić im niespodziankę, zanim bilety staną się zupełnie poza moim zasięgiem finansowym. Potrzebuję niewielkiej kwoty, ale dla mnie to wciąż za dużo, by odłożyć samodzielnie.

Wiem, że ktoś może zapytać, dlaczego nie pomogą mi rodzice — niestety nasze relacje są trudne i napięte. Nie proszę o litość, tylko o szansę spełnić małe, ale bardzo ważne dla mnie marzenie.

Z całego serca dziękuję każdemu, kto zdecyduje się mi pomóc. Jeśli będzie taka potrzeba — z chęcią się skontaktuję i w przyszłości, jeśli tylko będę mógł, odwdzięczę się.

Witam serdecznie. Jestem młodą mamą i samotnie wychowuję swoje 6-miesięczne dziecko. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, a nasze dochody ograniczają się do świadczeń rodzinnych, które wystarczają jedynie na podstawowe potrzeby i opłaty.

Niestety, rok temu — z braku wiedzy i w trudnej sytuacji — zdecydowałam się na kartę kredytową. Dziś nie jestem w stanie jej spłacić, a zaległości rosną. Moja historia kredytowa się pogarsza, a ja nie wiem, jak z tego wyjść.

Grozi nam eksmisja i bardzo się boję o przyszłość moją i mojego dziecka. Zwracam się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli o jakiekolwiek wsparcie. Każda pomoc — nawet symboliczna — będzie dla nas bardzo cenna.

Z góry dziękuję wszystkim, którzy zdecydują się nam pomóc.

Dzień dobry. Wiem, że nie jestem jedyną osobą, która znalazła się w trudnej sytuacji, ale bez pomocy naprawdę sobie nie poradzę.

Mam czworo dzieci. Jestem w separacji z mężem, który nie śpieszy się z udzieleniem jakiegokolwiek wsparcia. Sytuacja finansowa jest bardzo ciężka. Szukałam pomocy w internecie, niestety natrafiłam na nieuczciwe oferty — nie tylko nie dostałam żadnych pieniędzy, ale dodatkowo wpadłam w jeszcze większe długi.

Teraz banki i firmy windykacyjne dzwonią do mnie codziennie, często z groźbami. Boję się odbierać telefon. Nie mam już nic, co mogłabym sprzedać, by załatać te dziury.

Nie proszę o luksusy — marzę tylko o dachu nad głową i spokojnym kącie dla moich dzieci. Jeśli ktoś ma możliwość nam pomóc — finansowo, rzeczowo, lub choćby dobrym słowem — będę bardzo wdzięczna.

Z całego serca dziękuję każdemu, kto zechce nas wesprzeć.

Zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w remoncie pokoju mojego dziecka z niepełnosprawnością. Syn wymaga stałej opieki i nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Ze względu na jego stan zdrowia muszę być z nim cały czas, przez co nie mogę podjąć pracy.

Dziecko ma 15 lat i przeszło już dwie poważne operacje. Teraz szczególnie potrzebuje odpowiednich warunków do rozwoju i codziennego funkcjonowania — cichego, dostosowanego pokoju, który będzie bezpiecznym miejscem na co dzień.

Każda pomoc — finansowa, rzeczowa, czy organizacyjna — będzie dla nas ogromnym wsparciem. Z góry dziękuję wszystkim, którzy nie pozostaną obojętni.

Życie potrafi być naprawdę trudne. Pracuję, ale wynagrodzenie ledwo starcza na podstawowe potrzeby. Czasem mam wrażenie, że utknąłem w miejscu bez wyjścia. Bardzo chciałbym móc kupić coś bliskim, nie czuć się gorszy i odrzucony.

Zmagam się również z uzależnieniem od zakładów. Wiem, że sam jestem sobie winien, ale naprawdę próbuję wyjść na prostą. Chciałbym zacząć od nowa i wyrwać się z tej spirali problemów.

Dlatego z całego serca proszę o jakąkolwiek pomoc. Nawet najmniejsze wsparcie może być dla mnie ogromną szansą na zmianę.

Dziękuję każdej osobie, która zechce mnie wesprzeć.

Witam, mam na imię Anastazja. Wraz z synem znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji życiowej – po utracie naszego domu i dorobku całego życia musieliśmy zacząć wszystko od nowa.

Obecnie mieszkamy w skromnych warunkach i brakuje nam podstawowych sprzętów do codziennego funkcjonowania. Najpilniejszą potrzebą jest pralka – nie stać nas na jej zakup, a codzienne obowiązki bez niej są ogromnym wyzwaniem.

Zwracam się z serdeczną prośbą do ludzi dobrej woli o wsparcie. Potrzebujemy około 1500 zł na zakup używanej pralki i ewentualny transport.

Będę wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą pomoc. Dziękujemy wszystkim, którzy nie przejdą obojętnie.

Zdecydowałam się odejść od trudnego partnera, aby zapewnić trójce moich dzieci bezpieczne i spokojne życie. Obecnie mieszkamy i pracujemy razem w wynajętym lokalu, który służy jednocześnie jako nasz dom i mały sklep. To niełatwe warunki, ale staram się jak mogę, by dzieci mogły wychować się w lepszym środowisku.

Złożyłam wniosek o rozwód i alimenty, jednak procedury trwają, a my musimy radzić sobie sami. Niestety mam zaległości w opłatach za wynajem, a w sklepie brakuje towaru — bez dalszej sprzedaży możemy wszystko stracić.

Każda forma pomocy — finansowa, rzeczowa, czy choćby dobre słowo — będzie dla nas ogromnym wsparciem. Nie proszę o litość, tylko o szansę, by dalej pracować i utrzymać rodzinę na własnych nogach.

Z góry dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli.

Witam serdecznie. Kilka lat temu w wyniku pożaru straciliśmy nasz rodzinny dom. To była ogromna tragedia — zginęła moja 10-letnia siostrzenica, a kilka dni później zmarła również nasza mama.

Po tej tragedii zostałem z ojcem, siostrą i jej małym synkiem zupełnie bez niczego — bez dokumentów, ubrań, mebli. Pożar zabrał cały nasz dobytek. Obecnie mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, które jest puste i nieprzystosowane do normalnego życia. Brakuje podstawowych rzeczy: mebli, sprzętów, ciepła.

Naszym marzeniem jest odbudować dom lub chociaż stworzyć bezpieczne miejsce do życia dla naszej rodziny. Zwracam się z prośbą o każdą możliwą pomoc — materialną lub rzeczową. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć potwierdzenia zakupów mebli lub inne dokumenty — z chęcią udostępnię je na życzenie.

Z góry dziękuję wszystkim, którzy nie przejdą obojętnie wobec naszej sytuacji. Wasze wsparcie to dla nas nadzieja na powrót do normalności.

Nie mamy własnego mieszkania, a sytuacja życiowa jest bardzo trudna. Mieszkam z niepełnosprawnym bratem, który wymaga stałej opieki. Po śmierci naszych rodziców zostaliśmy zupełnie sami. Obecnie mieszkamy w domku letniskowym znajomego — bez ogrzewania, bieżącej wody i podstawowych wygód.

Moje dochody to zaledwie 1500 zł miesięcznie, a renta brata to około 900 zł. Marzymy choćby o wynajęciu pokoju lub o małym mieszkaniu socjalnym, ale nie mamy żadnych oszczędności ani możliwości uzyskania kredytu.

Potrzebujemy około 5000 zł na opał, wodę, gaz oraz leki dla brata. Szczególnie teraz, po jego wypisie ze szpitala, ważne jest, aby przetrwać zimę w godnych warunkach i nie narażać go na powrót choroby.

Zwracamy się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza pomoc, będzie dla nas ratunkiem. Dziękujemy z całego serca.

Spodziewamy się trzeciego dziecka, ale nadal mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu. Koszty życia są bardzo wysokie i nie jesteśmy w stanie odłożyć pieniędzy na własne lokum.

Marzymy o kredycie hipotecznym, ale przez aktualne zadłużenia banki odmawiają nam wsparcia. Potrzebujemy 400 000 zł, aby spłacić dotychczasowe zobowiązania i móc starać się o kredyt na mieszkanie.

Jeśli ktoś ma możliwość i chęć pomóc — będziemy wdzięczni z całego serca. Każda forma wsparcia jest dla nas ważna.